poniedziałek, 17 maja 2010

Chiński smoczek...

Prezentacją zdjęć z podróży do Państwa Środka zamknęliśmy tegoroczny cykl przeglądu slajdów podróżniczych. W Chinach podążaliśmy szlakiem, który dwa lata temu pędzony fascynacją do wszystkiego co chińskie, przebyłem ja sam. Osoby obecne na widowni mogły dowiedzieć się jaka jest symbolika Smoka Chińskiego, Psa Fo, jakie wyznania religijne dominują w Chinach, jakie znaczenie przypisuje się poszczególnym kolorom, itp. Oprócz zagadnień wynikających wprost z tradycji oraz filozofii chińskiej, a zwłaszcza konfucjanizmu, można było poznać także bogactwo chińskiej kuchni oraz pewne elementy chińskiej mentalności, które zestawione z naszymi przyzwyczajeniami wydawać się mogły bardzo dziwne. W czasie pokazu poruszone zostało wiele ważnych aspektów chińskiej kultury. Bardziej szczegółowa analiza była jednak w tak krótkim czasie niemożliwa. Chiny przez swoją wielkość geograficzną jak też bogactwo kulturowe, mogą stać się przedmiotem przeglądu slajdów podróżniczych w przyszłości.
Po pokazie padło wiele ciekawych pytań, które mnie samego bardzo cieszyły oraz pozwoliły zaspokoić apetyt widzów. Tak jak przypuszczałem, nie udało się pominąć kwestii jedzenia psów, polityki kontroli urodzeń oraz co stanowiło dla mnie spore zaskoczenie... dozwolonego poziomu alkoholu we krwi podczas prowadzenia samochodu. Oczywiście nie miałem zielonego pojęcia ile wynosi ta wartość, teraz po sprawdzeniu wnikliwemu słuchaczowi mogę odpowiedzieć, że jest to 0,08 promila.
Cały pokaz starałem się utrzymać w dość wesołej atmosferze, sądząc po odgłosach dobiegających z widowni oraz feedback'u po pokazie cel ten został osiągnięty, z czego się bardzo cieszę. Sekwencję pytań zakończyły kwestie chińskich alkoholi oraz chińskich dziewczyn... Pokazuje to, iż mimo omawiania niezwykle poważnych aspektów chińskiej filozofii, równolegle udało się zaczepić o tematy najbardziej przyziemne, o nasze reakcje i odczucia, które najbardziej nas interesują i o których ciężko przeczytać w książkach.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pojawili się na pokazie.

Pozdrawiam
Mateusz Gbiorczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz