Bębniarki z Hong Kongu |
Pierwszym przystankiem na trasie były Chiny. Pomimo tego że, niektóre zdjęcia były już prezentowane, pokazane z perspektywy tancerza nabierały zupełnie innego znaczenia.
Następnie w ekspresowym tempie przenieśliśmy się do kraju o najładniejszym metrze w Europie - Rosji. Nasi podróżnicy zatańczyli kujawiaka z oberkiem na Placu Czerwonym, zaznaczając tym samym zdobycie rosyjskiej stolicy...
Z Rosji wyruszyliśmy na podbój Ameryki Południowej, a mówiąc ściślej Chile. Dowiedzieliśmy się, iż ostrzeżenia o promieniowaniu UV nie są błahostką i należy ich przestrzegać. Zobaczyliśmy wybuch w kopalni oraz wykąpaliśmy się w najwyżej położonych na świecie gejzerach - El Tatio. Zajadaliśmy się typowymi chilijskimi potrawami, poznaliśmy tajniki mody latynoskiej i odkryliśmy co oznaczają buty na linach elektrycznych.
Kolejnym i już ostatnim przystankiem w naszej tanecznej wyprawie był Nepal. Dosiadając słoni przeżyliśmy niezapomnianą kąpiel. Przekonaliśmy się, że taniec ludowy nie jest zarezerwowany tylko dla osób młodych, ponieważ tancerze po sześćdziesiątce też są w stanie zwojować świat. Wymalowani bindi oraz oszołomieni kolorami, pogryzieni przez małpy szczęśliwie i prawie cało wróciliśmy na polską ziemię.
Cały pokaz umilały nam przerwy podczas których uczestnicy pokazu mogli zdobyć ciekawe upominki. W tym miejscu serdeczne podziękowania dla piekarni państwa Kaczmarek, zakładu fotograficznego Elf oraz Poli-color i księgarni pana Mikołajczaka.
Atmosfera była bardzo przyjazna, a widownia żywiołowo reagowała na anegdotki prowadzącego.
Nie mogąc doczekać się kolejnych pokazów, pozostaje mi wspominać tylko to co za nami oraz mieć nadzieję że kolejne pokazy będą jeszcze ciekawsze. Najbliższy pokaz 4 lutego 2011 roku o godzinie 19:00 w sali kinowej Centrum Kultury w Śmiglu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz